![]() |
O autorze Publikowane w 2005: Artykuły Bez zmiłowania, ale z głową Oczywiście, że chodzi o władzę Wzięte z sufitu Gra o asekuracyją Ja też zapraszam pana premiera! Zajrzeć pod atrapę Zbudujmy pomost! Starsze teksty znajdziecie w Archiwum Komentarze i felietony Wojna na przeciąganie IV RP coraz bliżej Psi vacat Po PO? Chór dziewic Starsze teksty znajdziecie w Archiwum Felietony warszawskie A więc, wojna! Bajania noworoczne Dwakroć zmyślny Paragraf 2(1)2 Bez propagandy, rzeczowo Ratusz bez głowy Koalicja skwitowana Dodawać, nie odejmować Poker o więcej Rura i łabędź Feta w nieco gorzkim sosie Proste marzenia Starsze teksty znajdziecie w Archiwum Książki |
Powrót do archiwum Odbudowywanie miasta Komuni¶ci zafałszowali Warszawę, bo to służyło ich celom politycznym. Zburzyli fragmenty nie zniszczone przez Niemców, przebudowali na własn± modłę centrum miasta, byle tylko stłamsić jego duszę. A na ¶rodku, niczym wielk± kupę ¶mieci, nawalili Pałac Kultury. Teraz trudno się z tym uporać, gdyż brakuje pieniędzy. Można sobie wyobrazić, ile kosztowałoby zburzenie Pałacu i wybudowanie na tym miejscu centrum miasta z prawdziwego zdarzenia?! Podobnie wielkie pieni±dze musiałoby kosztować zabudowanie placu wokół Pałacu i próba wkomponowania tego straszydła w pejzaż Warszawy. Skoro nie mamy pieniędzy na przebudowę, budowę, odbudowę z kamienia, to trochę czarujemy, zaklinamy rzeczywisto¶ć i stare dekoracje usiłujemy natchn±ć nowym duchem. To jest sens ulokowania muzeum Soclandu w Pałacu Kultury i Nauki im.Józefa Stalina. Tworzenia Muzeum Powstania Warszawskiego w starej zajezdni tramwajowej na Woli nie ma takiego charakteru, ale jest jeszcze ważniejszym elementem odzyskiwania przez stolicę własnej historii. Aż trudno uwierzyć, że tyle lat trzeba było na nie czekać! Za PRL-u, co oczywiste, nikt z władz nie kwapił się do uczczenia generacji AK, ale wstyd to wielki, że dopiero po kilkunastu latach od powstania III RP, władze Warszawy podjęły stosowne decyzje. Prezydent Kaczyński trafnie nazwał stworzenie powstańczego muzeum spraw± honoru. I cieszę się, że nie były to puste słowa. "Historia mawiali Rzymianie to dzieje bohaterów". Res gestae. Dzieje Warszawy to dzieje jej bohaterów, nie tylko tych z Powstania Warszawskiego, ale również ich. Nie chodzi tu przecież o tworzenie kolejnych pomników, choć i one s± dla miasta istotne. Warszawa musi otrz±sn±ć się z totalizmu w swojej architekturze i urbanistyce, odzyskać charakter miasta europejskiego, jakim była kiedy¶, miasta dla wolnych ludzi. Nie powinny nad nami dominować wielkie puste place i ogromne brzydkie gmaszyska. Oczywi¶cie, piękno miastu nadaj± zwykle jego fragmenty, czy to starówki czy bardziej nowoczesne dzielnice , czy wreszcie centra. Warszawska starówka jest mała, do przej¶cia w 10 minut; gdzie jej do Krakowa?! Nowoczesnych dzielnic nie ma i długo nie będzie. Ale jakże s± ładne cudem ocalałe przedwojenne kamienice na Mokotowskiej, Wilczej, Hożej i okolicach tych ulic. Wystarczy je odnowić, żeby ujrzeć wybitny zmysł estetyczny dawnych budowniczych. Odnowiona stara zajezdnia tramwajowa z Muzeum Powstania Warszawskiego w ¶rodku stanie się kolejnym ważnym elementem budowy nowej Warszawy. Warszawy prawdziwej. A tak na marginesie, basowałbym za tym, żeby miasto sprzedało Pałac i przynależne mu grunty prywatnym inwestorom, zachowuj±c sobie prawo akceptacji planów nowej, prywatnej zabudowy w tamtym miejscu. Można też sięgn±ć do projektów zagospodarowania placu Defilad złożonych swojego czasu przez architektów na konkurs ogłoszony przez poprzednie władze miejskie. I sprzedać plac, Pałac i projekt razem. Pieniędzy ze sprzedaży wystarczyłoby na porz±dnie wyposażone Muzeum Powstania Warszawskiego i na szereg innych ważnych potrzeb miejskich. No i powstałoby wreszcie centrum miasta z prawdziwego zdarzenia. Co ważne, nie za pieni±dze podatników. Wszystkim za¶, którzy używaj±c rozmaitych argumentów - braku pieniędzy, złodziejskiej wyprzedaży, niepotrzebnym zamieszaniu w ¶rodku miasta, czy uroku placu Defilad odwodz± nas od tego, dedykuję spostrzeżenie Stanisława Jerzego Leca: "Zawsze znajd± się Eskimosi, którzy wypracuj± dla mieszkańców Konga Belgijskiego wskazówki zachowywania się w czasie upałów". |