O autorze

Publikowane w 2005:

Artykuły
Bez zmiłowania, ale z głową
Oczywiście, że chodzi o władzę
Wzięte z sufitu
Gra o asekuracyją
Ja teĹź zapraszam pana premiera!
Zajrzeć pod atrapę
Zbudujmy pomost!

Starsze teksty znajdziecie w Archiwum

Komentarze i felietony
Wojna na przeciąganie
IV RP coraz bliĹźej
Psi vacat
Po PO?
ChĂłr dziewic

Starsze teksty znajdziecie w Archiwum

Felietony warszawskie
A więc, wojna!
Bajania noworoczne
Dwakroć zmyślny
Paragraf 2(1)2
Bez propagandy, rzeczowo
Ratusz bez głowy
Koalicja skwitowana
Dodawać, nie odejmować
Poker o więcej
Rura i łabędź
Feta w nieco gorzkim sosie
Proste marzenia

Starsze teksty znajdziecie w Archiwum

Książki


Email

Powrót do archiwum

Polska rodzinna

Nawet ludzie niechętni partii rządzącej muszą przyznać, że jej polityka pro-rodzinna święci triumfy. Uczciwie powiedzmy, że złożyła się na to praca wielu pokoleń działaczy. Już prezydent Bierut trzymał dla bezpieczeństwa rodziny w strzeżonych celach, gdyż wróg nie śpi. Sekretarz Gomułka wprowadził naukę dzielenia zapałki na czworo, co niewątpliwie integrowało rodzinę. Tow. Gierek nauczył nas miłosierdzia, gdy wszystkie rodziny niepartyjne spłacały kredyty zaciągnięte i skonsumowane przez rodziny partyjne. Gen. Jaruzelski dodał do tego krzepiący nastrój jednej wielkiej skoszarowanej rodziny wojskowej. Jednak ostatnie słowo w tej dziedzinie niewątpliwie jest zasługą obecnego rządu i władzy państwowej. To premier Miller, jego ministrowie i baronowie, zapewnili polityce rodzinnej należne jej miejsce.

Na tle stronniczych, malujących w ponurych barwach naszą rzeczywistość publikacji, jaśnieją optymizmem ostatnie doniesienia na temat trwałości szlachetnych więzów rodzinnych i ich roli we współczesnej Polsce. Serce rośnie, gdy człowiek czyta, jak to np. naczelnik więzienia zatrudnił w nim swoją córkę, żonę i szwagierkę. Tradycje rodzinne są słusznie cenione we wszystkich zawodach i niewątpliwie przyczyniają się do postępu społecznego. Rodzinne urzędy czy rodzinne firmy państwowe są po stokroć lepsze od tych bezdusznych, działających według suchej litery prawa. Dzięki temu, że np. mamusia jest główną księgową, a córka rewidentką, badającą rzetelność jej pracy, szybko zapobiega się błędom i nadużyciom. Ewentualne problemy można na bieżąco omówić przy kolacji w domu rodzinnym. Nie do pogardzenia jest też rodzinna atmosfera, jaka panuje wówczas w państwowych firmach i urzędach. Nadaje to ludzkie oblicze drapieżnemu kapitalizmowi. Wszystko opiera się na zaufaniu i dobrych uczuciach. To będzie na pewno nasz ważny wkład w Unię Europejską. Zauważmy od razu sprawiedliwie, że również politycy opozycyjni wspomagają, gdy tylko mogą rodziny polskie, zaczynając od swoich.

Oczywiście, zrzędów nie brakuje i jajogłowi zawracają nam gitarę wytykaniem jakiegoś tam konfliktu interesów, etyką itp. Racji nie mają, gdyż Ojczyzna jest wielką rodziną, więc wszystko, co rodzinne jej służy. Dla świętego spokoju jednak można poprosić kolegów, żeby ograniczyli się do zatrudniania rodzin tych kolegów, którzy zatrudnią z kolei ich rodziny. I tak wilk partyjny będzie syty i owca opinii publicznej cała.

Cieszyć się wypada, że wieloletnie starania o pro-rodzinną politykę naszego państwa dały tak wspaniały rezultat. Nawoływała do takiej polityki lewica od Bieruta do Millera. Nawoływały autorytety moralne z Kościołem na czele. Nawoływała prawica, ugrupowania centrowe i chłopskie. Dziś wszyscy mają prawo odczuwać satysfakcję.

Powrót do archiwum