O autorze

Publikowane w 2005:

Artykuły
Bez zmiłowania, ale z głową
Oczywiście, że chodzi o władzę
Wzięte z sufitu
Gra o asekuracyją
Ja teĹź zapraszam pana premiera!
Zajrzeć pod atrapę
Zbudujmy pomost!

Starsze teksty znajdziecie w Archiwum

Komentarze i felietony
Wojna na przeciąganie
IV RP coraz bliĹźej
Psi vacat
Po PO?
ChĂłr dziewic

Starsze teksty znajdziecie w Archiwum

Felietony warszawskie
A więc, wojna!
Bajania noworoczne
Dwakroć zmyślny
Paragraf 2(1)2
Bez propagandy, rzeczowo
Ratusz bez głowy
Koalicja skwitowana
Dodawać, nie odejmować
Poker o więcej
Rura i łabędź
Feta w nieco gorzkim sosie
Proste marzenia

Starsze teksty znajdziecie w Archiwum

Książki


Email

Handlarze starzyzną

W opowiadaniu "Jak zegary" Jerzy Szaniawski pisał: "Bo wszyscy jesteśmy bardzo często tymi, co widzą w oknie naprzeciwko tańczących, a nie słyszą muzyki. Mówimy wówczas, że tańczący wyglądają jak wariaci. Wydają się nam takimi dlatego, że nie słyszymy muzyki. I ta nie słyszana, a jednak istniejąca muzyka, to źródło mnóstwa naszych nieporozumień i ocen krytycznych bliźniego. (...) widzimy niektóre rzeczy zewnętrzne, a nie dostrzegamy motorów, kojarzeń, przyczyn, które rzeczami zewnętrznymi poruszają."

Przychodzi mi to na myśl, gdy obserwuję bieżące wydarzenia na krajowej scenie politycznej. I od razu zadaję sobie pytanie: czy wyborcy, obywatele dadzą się ogłupić przez speców od marketingu politycznego? Mówiąc mniej uczenie, czy dadzą sobie wcisnąć kit od handlarzy starzyzną?

Włodzimierz Cimoszewicz zdecydowanie wysforował się na czoło rankingów przedwyborczych, co czyni go liderem obozu lewicy. Jego ofertą dla wyborców jest kontynuacja dotychczasowej polityki wewnętrznej i zagranicznej oraz ochrona interesów SLD i Pałacu Prezydenckiego. Platforma Obywatelska, jak i Prawo i Sprawiedliwość chcą radykalnych zmian w państwie. Handlarze usiłują nam wmówić, że Cimoszewicz to nowa jakość w polityce polskiej, a Kaczyńscy i Rokita, to mikstura bliska faszyzmowi. Skołowaniu wyborców służą walki podjazdowe między partiami prawicowymi i ciosy w braci Kaczyńskich. Tylko naiwny przedszkolak mógłby przypuszczać, że sąd niezawiśle złamał literę i ducha kodeksu karnego, nie dopuszczając do wykazania przez prezydenta Warszawy, że miał rację nazywając Mieczysława Wachowskiego przestępcą. Kodeks wręcz przecież nakazuje, żeby autor tego rodzaju stwierdzenia przedstawił przed sądem dowody na jego poparcie. Ale sąd nie był ciekaw dowodów. Sąd wiedział swoje. Po prostu miał wiedzieć i już. Zaczyna się zatem sezon polowań na kaczory. Im bliżej wyborów, tym kanonada będzie silniejsza. Zalecam Państwu wówczas spokój i jak apelował Szaniawski - widzenie motorów, przyczyn, które poruszają rzeczami zewnętrznymi.

Mam też dobrą, bo z zimnej kalkulacji płynącą, radę dla prezydenta Warszawy i innych polityków prawicowych, tych z PO, PiS-u i Partii Centrum Zbigniewa Religi, jak przeciwstawić się handlarzom starzyzną. Wystawcie, panowie, Donalda Tuska jako wspólnego kandydata w wyborach prezydenckich. Doda wam głosów wyborców umiarkowanych. Dajcie Jarosławowi Kaczyńskiemu funkcję premiera (z wicepremierami: Janem Rokitą i Januszem Steinhoffem), co będzie sygnałem, że chcecie poważnych zmian. Lecha Kaczyńskiego delegujcie na marszałka Sejmu, a Zbigniewa Religę na marszałka Senatu. Albo zróbcie inną układankę personalną. Byle wspólną. Przetnie to skłócenie na prawicy, które jest coraz silniejsze i, można się spodziewać, będzie narastać. Skłócenie prawicy otwiera drogę do zwycięstwa Cimoszewiczowi. Może ono także - jakby mało było nieszczęść w polskiej polityce !- zniszczyć koalicję rządową PO i PiS. Wznieście się zatem, panowie, ponad partyjne myślenie i ambicje własne. To byłby poważny wkład w sanację III RP.