O autorze

Publikowane w 2005:

Artykuły
Bez zmiłowania, ale z głową
Oczywiście, że chodzi o władzę
Wzięte z sufitu
Gra o asekuracyją
Ja teĹź zapraszam pana premiera!
Zajrzeć pod atrapę
Zbudujmy pomost!

Starsze teksty znajdziecie w Archiwum

Komentarze i felietony
Wojna na przeciąganie
IV RP coraz bliĹźej
Psi vacat
Po PO?
ChĂłr dziewic

Starsze teksty znajdziecie w Archiwum

Felietony warszawskie
A więc, wojna!
Bajania noworoczne
Dwakroć zmyślny
Paragraf 2(1)2
Bez propagandy, rzeczowo
Ratusz bez głowy
Koalicja skwitowana
Dodawać, nie odejmować
Poker o więcej
Rura i łabędź
Feta w nieco gorzkim sosie
Proste marzenia

Starsze teksty znajdziecie w Archiwum

Książki


Email

Powrót do archiwum

Państwu na ratunek

Najjaśniejsze państwo rządzące przeżywa kryzys. Szalupa ratunkowa klecona przez wicepremiera Hausnera słusznie budzi niechęć w SLD. Jej sztolnią jest tradycyjna ekonomia, która zakłada związek między tym, co się wypracuje a tym, co się skonsumuje. Za burtę musi wylecieć wszystko na co nas nie stać. Taka polityka zaciskania pasa nie może się podobać. I nie pomoże Hausnerowi jego ostrożność. Owszem, ograniczanie rent i emerytur, cięcia wydatków socjalnych idą we właściwym kierunku. Jednak nieśmiałe supozycje o konieczności odchudzenia biurokracji państwowej i zmniejszenia wydatków na nią napawają aktyw rządzący żalem. Wprawdzie słowa Hausnera nie są jeszcze żadnym budżetem, ani nawet planem, ale już wytwarzają niewłaściwą atmosferę. Rząd musiał przez to zrezygnować z zakupu limuzyn na własne potrzeby, co przecież w prostej drodze prowadzi do ośmieszenia jaśniepaństwa w oczach Brukseli. Wcale nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że podważa to polską rację stanu, gdyż może niweczy nasze starania o silną pozycję Polski w UE. Któż bowiem będzie się liczył z państwem, które podróżuje tramwajem?

W tych ciężkich dla Ojczyzny terminach, aktyw SLD postanowił wziąć sprawy w swoje ręce. Jeśli chodzi o pieniądze najlepszy jest sposób już wypróbowany: sprzedaż ustaw, innych aktów prawnych oraz wszelkich decyzji. Dlaczego sejmowa komisja śledcza w ogóle nie zastanawia się, ile państwo rządzące straciło przez to, iż Adam Michnik zamiast po prostu zapłacić ujawnił całą sprawę? Czyżby posłom nie zależało na stanie kiesy naszego państwa ?

Do tego SLD dołożyło pomysły całkiem nowatorskie. Co godne podkreślenia, rozwiązują one głównie problemy społeczne. Jest to ważne, gdyż same pieniądze szczęścia wyborczego nie dają. Zresztą, państwo rządzące nie po to pobiera opłaty za wszelkie decyzje, żeby wpaść w pułapkę rozdawnictwa. To nie są czasy zgrzebnego socjalizmu. Ale projekt powszechnego prawa do aborcji właśnie zaproponowany przez SLD - bezpośrednio przecież wpłynie na znaczne zmniejszenie bezrobocia w przyszłości, co oczywiste. Od razu zresztą też, ponieważ stworzy natychmiast wiele nowych miejsc pracy. Błogosławione skutki społeczne przyniesie równolegle zaproponowana legalizacja związków homoseksualnych. W sytuacji, gdy parę milionów dzieci w Polsce głoduje, perspektywa, że zajmą się nimi pary mężczyzn zarabiających, jak wiadomo, znacznie lepiej od kobiet napawa optymizmem. Od razu przypomina się prekursorska polityka rodzinna ekipy Edwarda Gierka: 2 plus 3, czyli dwoje dzieci troje rodziców.

Wstyd stwierdzić, ale opozycja i różne siły, mieniące się obywatelskimi, przepuściły zajadły atak na pro-jaśnie-państwową politykę SLD. Malkontentom nigdy się jednak nie dogodzi. Najjaśniejsza Rzeczpospolita w grobie się przewraca.

Powrót do archiwum