O autorze

Publikowane w 2005:

Artykuły
Bez zmiłowania, ale z głową
Oczywiście, że chodzi o władzę
Wzięte z sufitu
Gra o asekuracyją
Ja też zapraszam pana premiera!
Zajrzeć pod atrapę
Zbudujmy pomost!

Starsze teksty znajdziecie w Archiwum

Komentarze i felietony
Wojna na przeciąganie
IV RP coraz bliżej
Psi vacat
Po PO?
Chór dziewic

Starsze teksty znajdziecie w Archiwum

Felietony warszawskie
A więc, wojna!
Bajania noworoczne
Dwakroć zmyślny
Paragraf 2(1)2
Bez propagandy, rzeczowo
Ratusz bez głowy
Koalicja skwitowana
Dodawać, nie odejmować
Poker o więcej
Rura i łabędź
Feta w nieco gorzkim sosie
Proste marzenia

Starsze teksty znajdziecie w Archiwum

Książki


Email

Po PO?

Prezydenckie układanki polityczne, w które włączyła się Unia Wolności, stanowią niebezpieczeństwo nie dla prawicy, ale dla Platformy Obywatelskiej. PO wyszła niegdyś na czoło sondaży opinii dzięki temu, że przepłynęły do niej głosy części zniechęconego elektoratu SLD. Teraz ten - jak mówią złośliwi: chwilowy depozyt - zostanie PO odebrany i przekazany do banku o nazwie Partia Demokratyczna.

Osłabienie PO z lewej strony i z centrolewicy postawi na porządku dziennym pytanie o psa przewodnika. Jak pamiętamy, określenia takiego użył ponad rok temu polityk PiS, Ludwik Dorn, stwierdzając, że wynik wyborczy zdecyduje, czy PO czy PiS będzie w przyszłej koalicji pełnić rolę wiodącą (psa przewodnika właśnie). Wydawało się, że powiedział to w złym momencie, gdyż zaraz potem PO oderwała się od PiS i samodzielnie zaczęła przewodzić w rankingach popularności. Ale teraz ta sytuacja może się zmienić. PO atakowana przez prezydenta, rząd, Unię Wolności i część wpływowych mediów oraz z drugiej strony przez PiS może rychło stracić koszulkę lidera w wyścigu wyborczym. Bracia Kaczyńscy musieliby całkiem zaspać, gdyby nie zwietrzyli dziś wielkiej szansy dla swojej partii.

PO nie ma dobrego ruchu. Miejsce na lewicy-lewicy nie jest dla nich. Tam niech siedzi Oleksy w swoim sldowskim skansenie. Miejsce na lewicy ze skłonnością do centrum zajmują właśnie Kwaśniewski i Belka, wspomagani przez Mazowieckiego, który lokuje się w centrum ze skłonnością do lewego. W samym centrum coraz energiczniej rozsiada się Zbigniew Religa ze swoją Partią Centrum i Januszem Steinhofem. Stronę prawą z zerkaniem do centrum okupuje PiS.

Jakby to dalej się nie toczyło, a są tu jeszcze niewiadome w postaci LPR i Samoobrony, po ostatnich ruchach prezydenta i Unii Wolności, jedno staje się oczywiste: Platforma Obywatelska przestała być murowanym faworytem najbliższych wyborów. Po kilkunastu miesiącach bezwzględnej dominacji tej partii, jest to radykalna zmiana sytuacji politycznej. Politycy wszystkich partii poczuli szansę na nowe rozdanie. To oznacza, że będziemy świadkami zaciekłej walki na arenie publicznej i jeszcze niejeden trup wyleci z politycznej szafy. Co zresztą wyjdzie obywatelom na zdrowie, gdyż im mniej wstydliwych tajemnic w życiu publicznym, tym lepiej.